e-Recepta to kolejny element projektu P1 „Elektronicznej Platformy Gromadzenia, Analizy i Udostępniania zasobów cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych”. Zadaniem jej ma być usprawnienie obsługi pacjentów i ułatwienie dostępu do danych medycznych, co z tym związane przyspieszenie wykupywania leków. Elektroniczna recepta w naszym kraju ma zostać lada moment wprowadzone, początkowo w pilotażu (obecny termin wskazany przez Ministerstwo Zdrowia to kwiecień 2018 r.), następnie w systemie obowiązującym w całym kraju.
Wystawianie e-recept ma ułatwić obowiązujące procedury – pacjent nie będzie musiał zgłaszać się do przychodni, ma być ona dostępna także w wersji mobilnej (sms, mail) bez potrzeby jej drukowania (jeśli pacjent założy internetowe konto pacjenta). Recepty w tej firmie będzie mógł wystawiać uprawniony pracownik, podpisując je cyfrowo. Każda z nich będzie wprowadzona uprzednio do systemu, będzie zawierała wszelkie niezbędne do identyfikacji dane – adresowe i identyfikacyjne, w tym kod dostępu i klucz.
Z korzyścią dla pacjenta
Takie rozwiązanie ma być wygodne głownie dla pacjenta – nie będzie problemu z nieczytelnymi receptami (każdy z nas wie, jak potrafią pisać lekarze), zwiększone zostanie bezpieczeństwo pacjentów (leki wydawane będą prawidłowo), usprawni się opieka nad osobami chorymi przewlekle (oszczędność czasu i dla lekarza, i dla pacjenta), a recepty będą mogły być realizowane nawet w kilku różnych aptekach. Jasne i czytelne będą także informacje dotyczące dawkowania leków, a personel medyczny będzie miał wgląd w historie recept danego pacjenta, zatem skoordynowany zostanie proces leczenia.
Ktoś jeszcze na tym zyska?
Z pewnością pracownicy opieki zdrowotnej – lekarze i pielęgniarki. Usprawnienie tego typu pozwoli poświęcić czas na przyjęcia innych, potrzebujących pomocy pacjentów. Uproszczony zostanie też proces realizacji recept – farmaceuci nie będą mieli problemu z odczytem leku. Cały system zyska też większą kontrole nad obrotem lekami refundowanymi.
Jak w przypadku wszystkiego, co nowe środowisko lekarzy nie jest do końca przekonane co do słuszności zmian. Zwłaszcza pośpiechu, jaki towarzyszy uchwalaniu ich przez rząd.